Do obrazu dołączona ekspertyza witkacologa – dr Anny Żakiewicz (kuratorka i autorka wielu wystaw i publikacji o Witkacym, kurator zbiorów Witkacego w Muzeum Narodowym w Warszawie) z 2024 roku.
„Typ E zakładał „dowolną interpretację psychologiczną, według intuicji firmy”. Dodanie doń małej literki „d” oznaczało „spotęgowanie charakteru, graniczące z pewną karykaturalnością. Głowa większa niż naturalnej wielkości. Możliwość zachowania w portretach kobiecych „ładności”, a nawet jej spotęgowania w kierunku pewnego tzw. „demonizmu”. I rzeczywiście – portret Anny M. wykonany 2 stycznia 1931 roku idealnie spełnia te warunki. Twarz wyraża zdecydowany charakter modelki, jej wielkie oczy są intensywnie wpatrzone w widza, a ich błękit wzmacnia korespondujące z nim jaskrawoniebieskie tło portretu. Ciemne, sinawe usta o lekko asymetrycznej dolnej wardze i spiczasty podbródek nadają twarzy lekko niesamowity, właśnie ów „demoniczny”, wspomniany w Regulaminie Firmy wyraz. Efekt ten nieco łagodzą puszyste ciemne włosy ułożone w modne wówczas fale miękko otulające głowę. Ostrą, niemal błyszczącą biel kołnierzyka przewiązanego czarną, luźno opadającą wstążeczką tłumi delikatnie sinawy odcień swobodnie narysowanego żakietu ożywionego kilkoma czerwonawymi kreskami. Zaczerwienione policzki pani M. wskazują bądź na emocje związane z seansem portretowym bądź zostały przyrumienione ostrym zimowym słońcem, jako że wizerunek powstał w Zakopanem, a jaśniejszy odcień skóry wokół oczu wskazuje, że modelka nosiła okulary przeciwsłoneczne lub gogle narciarskie.” (fragmenty ekspertyzy dr Anny Żakiewicz)
pastel, papier, ciemnoróżowy (pierwotnie bordowy), 64,9 × 49,7 cm
sygn. u dołu po prawej: „Witkacy (T.E + d)/1931 2/I”
Do obrazu dołączona ekspertyza witkacologa – dr Anny Żakiewicz (kuratorka i autorka wielu wystaw i publikacji o Witkacym, kurator zbiorów Witkacego w Muzeum Narodowym w Warszawie) z 2024 roku.
„Typ E zakładał „dowolną interpretację psychologiczną, według intuicji firmy”. Dodanie doń małej literki „d” oznaczało „spotęgowanie charakteru, graniczące z pewną karykaturalnością. Głowa większa niż naturalnej wielkości. Możliwość zachowania w portretach kobiecych „ładności”, a nawet jej spotęgowania w kierunku pewnego tzw. „demonizmu”. I rzeczywiście – portret Anny M. wykonany 2 stycznia 1931 roku idealnie spełnia te warunki. Twarz wyraża zdecydowany charakter modelki, jej wielkie oczy są intensywnie wpatrzone w widza, a ich błękit wzmacnia korespondujące z nim jaskrawoniebieskie tło portretu. Ciemne, sinawe usta o lekko asymetrycznej dolnej wardze i spiczasty podbródek nadają twarzy lekko niesamowity, właśnie ów „demoniczny”, wspomniany w Regulaminie Firmy wyraz. Efekt ten nieco łagodzą puszyste ciemne włosy ułożone w modne wówczas fale miękko otulające głowę. Ostrą, niemal błyszczącą biel kołnierzyka przewiązanego czarną, luźno opadającą wstążeczką tłumi delikatnie sinawy odcień swobodnie narysowanego żakietu ożywionego kilkoma czerwonawymi kreskami. Zaczerwienione policzki pani M. wskazują bądź na emocje związane z seansem portretowym bądź zostały przyrumienione ostrym zimowym słońcem, jako że wizerunek powstał w Zakopanem, a jaśniejszy odcień skóry wokół oczu wskazuje, że modelka nosiła okulary przeciwsłoneczne lub gogle narciarskie.” (fragmenty ekspertyzy dr Anny Żakiewicz)