Pochodzenie:
– Obraz został zakupiony w 1990 r. w Paryżu do Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace w Japonii.
– Następnie, po zamknięciu Muzeum, w prywatnej kolekcji w Azji.
Obraz reprodukowany:
– Strona internetowa Dmochowski Gallery NET (Wirtualne Muzeum).
Natura w swoim gatunkowym szaleństwie oferuje niepowtarzalność fizycznego wyglądu każdej rzeczy; u Beksińskiego to nie istnieje. Mało. Nie istnieje nawet kształt jako taki, umowny, „encyklopedyczny“: wygląd nogi „w ogóle“ czy drzewa „w ogóle“. Każdy przedmiot, żywy czy martwy, kształtowany jest tylko na użytek własnego, wewnętrznego świata tej sztuki. Jest formą wymyśloną przez artystę, choć wywodzącą się z wyglądu realnego i prawdopodobnego. Stąd ich powtarzalność, identyczność w obrębie tego malarstwa. Niebo, choć do nieba podobne, nigdy nie jest niebem naturalnym. Nawet chmury, tak często przedstawiane, są chmurami tylko takimi, jakimi je wymyślił Beksiński. To niebo może być na jednym obrazie żółtawe, na innym ugrowe, jeszcze na innym popielate, szmaragdowe bądź czerwone. W zależności od ogólnego tonu barwnego, jaki panuje na obrazie. [...]
Podobieństwo, czasem bardzo odległe, do rzeczywistości wskazuje na niewątpliwie senną proweniencję tej sztuki. To we śnie widzimy świat zniekształcony – ale dla nas wówczas całkiem naturalny.
Tadeusz Nyczek, Zdzisław Beksiński, Arkady, Warszawa 1989, s. 15
olej, płyta
120 x 97,5 cm
sygn. na odwrocie: Z-11 | BEKSIŃSKI
obok pieczątka wywozowa
** do wylicytowanej ceny oprócz innych kosztów zostanie doliczony podatek graniczny VAT 8%
Pochodzenie:
– Obraz został zakupiony w 1990 r. w Paryżu do Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace w Japonii.
– Następnie, po zamknięciu Muzeum, w prywatnej kolekcji w Azji.
Obraz reprodukowany:
– Strona internetowa Dmochowski Gallery NET (Wirtualne Muzeum).
Natura w swoim gatunkowym szaleństwie oferuje niepowtarzalność fizycznego wyglądu każdej rzeczy; u Beksińskiego to nie istnieje. Mało. Nie istnieje nawet kształt jako taki, umowny, „encyklopedyczny“: wygląd nogi „w ogóle“ czy drzewa „w ogóle“. Każdy przedmiot, żywy czy martwy, kształtowany jest tylko na użytek własnego, wewnętrznego świata tej sztuki. Jest formą wymyśloną przez artystę, choć wywodzącą się z wyglądu realnego i prawdopodobnego. Stąd ich powtarzalność, identyczność w obrębie tego malarstwa. Niebo, choć do nieba podobne, nigdy nie jest niebem naturalnym. Nawet chmury, tak często przedstawiane, są chmurami tylko takimi, jakimi je wymyślił Beksiński. To niebo może być na jednym obrazie żółtawe, na innym ugrowe, jeszcze na innym popielate, szmaragdowe bądź czerwone. W zależności od ogólnego tonu barwnego, jaki panuje na obrazie. [...]
Podobieństwo, czasem bardzo odległe, do rzeczywistości wskazuje na niewątpliwie senną proweniencję tej sztuki. To we śnie widzimy świat zniekształcony – ale dla nas wówczas całkiem naturalny.
Tadeusz Nyczek, Zdzisław Beksiński, Arkady, Warszawa 1989, s. 15