Erna Rosenstein była wizjonerką i - niczym Arthur Rimbaud - wierzyła, że spojrzenie w głąb siebie jest istotniejsze od śledzenia rzeczywistości:
„Zamknęłam oczy - chcę widzieć
Zatkałam uszy - chcę słyszeć.
Wzięłam ołówek - niech mnie drogą prowadzi.
Szukam słowa dla niemych.
Chcę dotknąć”.
Erna Rosenstein W sobie samej wyjść z siebie, 1979.
Artystka postrzegała proces twórczy jako działanie całkowicie swobodne,
intuicyjne i irracjonalne.
Mówiła: wiedziałam, że istnieje we mnie coś, co się chce ujawnić, i ja tylko mogę to zobaczyć i wyrazić (Na pewno mu nie przeszkadzałam. Rozmowa z Erną Rosenstein [w:] Śnił mi się Artur Sandauer, red. Józef Baran, Kraków 1992 [za: Zachęta.art.pl].
akwarela, tusz, papier; 18,5 x 13 cm;
sygn. l. d.: Erna Rosenstein;
Praca przed konserwacją.
Erna Rosenstein była wizjonerką i - niczym Arthur Rimbaud - wierzyła, że spojrzenie w głąb siebie jest istotniejsze od śledzenia rzeczywistości:
„Zamknęłam oczy - chcę widzieć
Zatkałam uszy - chcę słyszeć.
Wzięłam ołówek - niech mnie drogą prowadzi.
Szukam słowa dla niemych.
Chcę dotknąć”.
Erna Rosenstein W sobie samej wyjść z siebie, 1979.
Artystka postrzegała proces twórczy jako działanie całkowicie swobodne,
intuicyjne i irracjonalne.
Mówiła: wiedziałam, że istnieje we mnie coś, co się chce ujawnić, i ja tylko mogę to zobaczyć i wyrazić (Na pewno mu nie przeszkadzałam. Rozmowa z Erną Rosenstein [w:] Śnił mi się Artur Sandauer, red. Józef Baran, Kraków 1992 [za: Zachęta.art.pl].