Urodziłem się 21 listopada 1986 roku. Nie dane mi było ukończyć w młodym wieku liceum czy studiów artystycznych ze względów finansowych. Trochę inaczej miało wyglądać moje życie. Mimo chęci i ambicji pójścia do liceum plastycznego w wieku 16 lat trafiłem do zawodówki, gdzie przygotowywałem się do pracy. Aby w pełni zrozumieć dlaczego robię to co robię i jestem tu, gdzie jestem cofnijmy się do czasów kiedy miałem 12 lat. To wtedy w moim życiu pojawiło się graffiti, w którym i ja postanowiłem się sprawdzić. Od tamtej pory maluję na ulicach. Początkowo kręciło mnie tylko nielegalne graffiti. Odnajdywałem się przede wszystkim w wykonywaniu tzw. throw-upów czy napisów saim wild stylowych. W późniejszym czasie postanowiłem malować również na jamach graffiti, głównie na terenie Polski m.in. Pleszew, Jarocin, Wrocław, Łódz, Poznań, Warszawa czy Kłodzko. Brałem również udział w jamie na imprezie Hip Hop Kemp, która odbywa się na terenie Czech. Jednak to nie jamy mnie inspirowały i zacząłem ich unikać. Może spowodowane jest to tym, że po prostu nie przepadam za przebywaniem i `pracowaniem` w miejscach gdzie jest tak dużo ludzi. Najbardziej lubię tworzyć w opuszczonych budynkach, a także w miejscach gdzie malowanie jest legalne, ale można wybrać się tam, kiedy tylko ma się na to ochotę, a nie w narzuconym terminie jak to jest w przypadku jamów. Na chwilę obecną rzadziej wykonuję typowe graffiti. Częściej są to prace streetartowe, gdzie nakładam farbę pędzlem oraz używam farb w sprayu. Oprócz tego od kilku lat wykonuję swoje prace na płótnie, a także robię grafiki przy użyciu szablonu. W końcu przyszedł czas na studia i od 2012 roku jestem studentem UAMu na wydziale Pedagogiczno-Artystycznym w Kaliszu na kierunku Edukacja Artystyczna w Zakresie Sztuk Plastycznych, na które postanowiłem pójść żeby rozwijać to, co do tej pory udało mi się osiągnąć. Jednak to uliczny styl, do którego przywykłem tak wiele lat temu jest motywem przewodnim moich prac. Gdybym miał napisać czym się inspiruję to na pewno ulicą, podrapanymi, popisanymi i brudnymi murami czy opuszczonymi fabrykami. Ludźmi, których można spotkać na ulicach, których chcemy spotkać i tych których mijamy bez zastanowienia, a także tymi których ludzie wolą na swojej drodze nie spotykać. Graffiti oczywiście również znajduje się na tej liście. Ale przede wszystkim inspiruje mnie moje życie, moja rodzina, mój związek, moja przeszłość jak i teraźniejszością, muzyka, której słucham i kawa, od której jestem uzależniony.

76
Sławomir DANIELSKI (ur. 1986)

Kim jestem Dokąd podążam Co po sobie pozostawię

akryl, olej, płótno, 110 x 40 cm
2014
sygn. na odwrocie: Sławomir Danielski (D.ski) Kim jestem, Dokąd podążam, Co po sobie pozostawię 18.09.2014

Kup abonament Wykup abonament, aby zobaczyć więcej informacji

Urodziłem się 21 listopada 1986 roku. Nie dane mi było ukończyć w młodym wieku liceum czy studiów artystycznych ze względów finansowych. Trochę inaczej miało wyglądać moje życie. Mimo chęci i ambicji pójścia do liceum plastycznego w wieku 16 lat trafiłem do zawodówki, gdzie przygotowywałem się do pracy. Aby w pełni zrozumieć dlaczego robię to co robię i jestem tu, gdzie jestem cofnijmy się do czasów kiedy miałem 12 lat. To wtedy w moim życiu pojawiło się graffiti, w którym i ja postanowiłem się sprawdzić. Od tamtej pory maluję na ulicach. Początkowo kręciło mnie tylko nielegalne graffiti. Odnajdywałem się przede wszystkim w wykonywaniu tzw. throw-upów czy napisów saim wild stylowych. W późniejszym czasie postanowiłem malować również na jamach graffiti, głównie na terenie Polski m.in. Pleszew, Jarocin, Wrocław, Łódz, Poznań, Warszawa czy Kłodzko. Brałem również udział w jamie na imprezie Hip Hop Kemp, która odbywa się na terenie Czech. Jednak to nie jamy mnie inspirowały i zacząłem ich unikać. Może spowodowane jest to tym, że po prostu nie przepadam za przebywaniem i `pracowaniem` w miejscach gdzie jest tak dużo ludzi. Najbardziej lubię tworzyć w opuszczonych budynkach, a także w miejscach gdzie malowanie jest legalne, ale można wybrać się tam, kiedy tylko ma się na to ochotę, a nie w narzuconym terminie jak to jest w przypadku jamów. Na chwilę obecną rzadziej wykonuję typowe graffiti. Częściej są to prace streetartowe, gdzie nakładam farbę pędzlem oraz używam farb w sprayu. Oprócz tego od kilku lat wykonuję swoje prace na płótnie, a także robię grafiki przy użyciu szablonu. W końcu przyszedł czas na studia i od 2012 roku jestem studentem UAMu na wydziale Pedagogiczno-Artystycznym w Kaliszu na kierunku Edukacja Artystyczna w Zakresie Sztuk Plastycznych, na które postanowiłem pójść żeby rozwijać to, co do tej pory udało mi się osiągnąć. Jednak to uliczny styl, do którego przywykłem tak wiele lat temu jest motywem przewodnim moich prac. Gdybym miał napisać czym się inspiruję to na pewno ulicą, podrapanymi, popisanymi i brudnymi murami czy opuszczonymi fabrykami. Ludźmi, których można spotkać na ulicach, których chcemy spotkać i tych których mijamy bez zastanowienia, a także tymi których ludzie wolą na swojej drodze nie spotykać. Graffiti oczywiście również znajduje się na tej liście. Ale przede wszystkim inspiruje mnie moje życie, moja rodzina, mój związek, moja przeszłość jak i teraźniejszością, muzyka, której słucham i kawa, od której jestem uzależniony.