„Henryk Baranowski był świetnym obserwatorem. I to zarówno otaczającej go przyrody, jak i odwiedzanych miast, natury i kultury. Niczym reporter chwytał i zatrzymywał na płótnie ruchliwe życie orientalnych uliczek oraz bazarów, egzotyczną urodę kubańskich kobiet, uśmiech dzieci z Taszkientu, bezkres stepu. Odkrywał też piękno w tym, co obok, w tym, co zwykłe: kaszubskim pejzażu, walczących kogutach, gawronach przysiadłych na śniegu, czy spacerze z psem zimową porą (…) Tworzył więc szybko, zachłannie, zauroczony wibrującymi kolorami rzeczywistości. Zawsze jednak wychodził poza schematy, poszukiwał własnej drogi, czasem tej pod prąd. W czasach, gdy większość malarzy preferowała abstrakcję, pozostał realistą, wiernym swojemu widzeniu świata”. Kaszuby to miejsce gdzie Baranowski miał swój „drugi” dom. W miejscowości Kamień zakupił „Henrykówkę” gdzie spędzał wiele tygodni każdego roku. Praktycznie każdy jego pobyt owocował nowymi obrazami. Motywy jego malarskich inspiracji były bardzo rozbudowane: malował zarówno kręte drogi, błyszczące jeziora, ruchliwe gęsi i kury jak i takie niezwykle urokliwe chaty. Te obrazy charakteryzują się wyjątkową barwnością i mocnym światłem.
Anna Śliwa, Henryk Baranowski, Malarstwo 15.12.2012–3.03..2013, Muzeum Miasta Gdyni, 2012 r. s. 3. [kat.wystawy].
olej, tektura, 34 × 49 cm w świetle oprawy
sygn. l. d.: „H.Baranowski”
na odwrocie naklejka autorska na tytułem z opisem obrazu
„Henryk Baranowski był świetnym obserwatorem. I to zarówno otaczającej go przyrody, jak i odwiedzanych miast, natury i kultury. Niczym reporter chwytał i zatrzymywał na płótnie ruchliwe życie orientalnych uliczek oraz bazarów, egzotyczną urodę kubańskich kobiet, uśmiech dzieci z Taszkientu, bezkres stepu. Odkrywał też piękno w tym, co obok, w tym, co zwykłe: kaszubskim pejzażu, walczących kogutach, gawronach przysiadłych na śniegu, czy spacerze z psem zimową porą (…) Tworzył więc szybko, zachłannie, zauroczony wibrującymi kolorami rzeczywistości. Zawsze jednak wychodził poza schematy, poszukiwał własnej drogi, czasem tej pod prąd. W czasach, gdy większość malarzy preferowała abstrakcję, pozostał realistą, wiernym swojemu widzeniu świata”. Kaszuby to miejsce gdzie Baranowski miał swój „drugi” dom. W miejscowości Kamień zakupił „Henrykówkę” gdzie spędzał wiele tygodni każdego roku. Praktycznie każdy jego pobyt owocował nowymi obrazami. Motywy jego malarskich inspiracji były bardzo rozbudowane: malował zarówno kręte drogi, błyszczące jeziora, ruchliwe gęsi i kury jak i takie niezwykle urokliwe chaty. Te obrazy charakteryzują się wyjątkową barwnością i mocnym światłem.
Anna Śliwa, Henryk Baranowski, Malarstwo 15.12.2012–3.03..2013, Muzeum Miasta Gdyni, 2012 r. s. 3. [kat.wystawy].