Surrealizująca kompozycja, przedstawiająca abstrakcyjne twory, jest światem samym w sobie, światem dziwnie znajomym, czyniącym aluzję do ciała i jego organów, do form natury. Obłe kształty na rysunku Erny Rosenstein przypominają biomorficzne motywy z twórczości Hansa Arpa. Chociaż mamy do czynienia z rysunkiem, ukazane formy wywołują wrażenia dotykowe. Z jednej strony przedstawienie jest więc niezwykle zmysłowe, z drugiej, jawi się jako poezja poświęcona czystej refleksji, zupełnie niezaangażowana w to, co realne i aktualne. Rosenstein o źródłach twórczości wizualnej i literackiej mówiła tak: „Najpierw istnieje stan bezsłowny – cisza, pusty – przestrzeń. Cisza i przestrzeń naładowane są energią, wyobraźnią, uczuciem”. Nic dziwnego, że prezentowany rysunek, posłużył za pocztówkę wysłaną do innego wybitnego artysty, także kojarzonego z surrealizmem – Alfreda Lenicy. Lenica często nadawał swoim abstrakcyjnym obrazom poetyckie, niekiedy enigmatyczne, tytuły.
„Pomagam uwyraźnić się rzeczom, które chcą dojść do głosu. Mam uczucie, że one obiektywnie istnieją , a ja je tylko precyzuję. Czy to jest spontaniczny zapis?... Czasem są to prawie automatycznie prowadzone rysunki. Powstają one na marginesie zebrań, dyskusji – byle gdzie, byle kiedy, na byle jakiej kartce zeszytu. Bardzo wypracowane – nie szkicowane. Potem jak żyjątka powiększone przez mikroskop zaczynają swój niepokój na płótnie. W powiększeniu wychodzi ich niespodziewany charakter. Jest to i spontaniczne, i niespontaniczne. Bywa, że nie przenoszę na płótno niczego” (wypowiedzi artystki pochodzą z rozmowy przeprowadzonej przez Wiesławę Wierzchowską, opublikowanej w: „Projekt” 1977, nr 3).
tusz, ołówek/tektura, 10, 2 x 14, 5 cm
sygnowana i datowana w kompozycji: E Rosenstein | 1970
na odwrocie pozdrowienia i życzenia dla Alfreda Lenicy
Surrealizująca kompozycja, przedstawiająca abstrakcyjne twory, jest światem samym w sobie, światem dziwnie znajomym, czyniącym aluzję do ciała i jego organów, do form natury. Obłe kształty na rysunku Erny Rosenstein przypominają biomorficzne motywy z twórczości Hansa Arpa. Chociaż mamy do czynienia z rysunkiem, ukazane formy wywołują wrażenia dotykowe. Z jednej strony przedstawienie jest więc niezwykle zmysłowe, z drugiej, jawi się jako poezja poświęcona czystej refleksji, zupełnie niezaangażowana w to, co realne i aktualne. Rosenstein o źródłach twórczości wizualnej i literackiej mówiła tak: „Najpierw istnieje stan bezsłowny – cisza, pusty – przestrzeń. Cisza i przestrzeń naładowane są energią, wyobraźnią, uczuciem”. Nic dziwnego, że prezentowany rysunek, posłużył za pocztówkę wysłaną do innego wybitnego artysty, także kojarzonego z surrealizmem – Alfreda Lenicy. Lenica często nadawał swoim abstrakcyjnym obrazom poetyckie, niekiedy enigmatyczne, tytuły.
„Pomagam uwyraźnić się rzeczom, które chcą dojść do głosu. Mam uczucie, że one obiektywnie istnieją , a ja je tylko precyzuję. Czy to jest spontaniczny zapis?... Czasem są to prawie automatycznie prowadzone rysunki. Powstają one na marginesie zebrań, dyskusji – byle gdzie, byle kiedy, na byle jakiej kartce zeszytu. Bardzo wypracowane – nie szkicowane. Potem jak żyjątka powiększone przez mikroskop zaczynają swój niepokój na płótnie. W powiększeniu wychodzi ich niespodziewany charakter. Jest to i spontaniczne, i niespontaniczne. Bywa, że nie przenoszę na płótno niczego” (wypowiedzi artystki pochodzą z rozmowy przeprowadzonej przez Wiesławę Wierzchowską, opublikowanej w: „Projekt” 1977, nr 3).