Porównaj z:
– „Die Gartenlaube“, Lipsk 1891, zeszyt 6., s. 99-100, il. s. 96-97 (https://commons.wikimedia.org/wiki/File: Die_Gartenlaube_(1891)_b_096.jpg).
W ilustrowanym czasopiśmie „Die Gartenlaube“ w 1891 roku znalazła się drzeworytnicza reprodukcja późniejszej wersji Karnawałowego kuligu, pędzla Tadeusza Rybkowskiego. Posłużyła ona jako ilustracja krótkiego artykułu przybliżającego czytelnikom, zamierający już wówczas, zwyczaj organizowania kuligów w czasie ostatków. Polskim zwyczajem na zakończenie karnawału było organizowanie, przez najbogatszego w okolicy właściciela ziemskiego, kuligu. Ziemianin szukał dwóch przystojnych młodzieńców, którzy byli również dobrymi jeźdźcami, zlecał im wynajęcie zespołu muzyków, którzy wesoło przygrywali w pierwszych saniach. Następnie kulig rozpoczynał swą wesołą jazdę od domu do domu zbierając gości i ucztując. W ten sposób kulig się rozrastał, często do czterdziestu, pięćdziesięciu sań. Dwaj stewardzi jadącymi przed muzycznymi saniami pilnowali, by wesoła jazda nie opuściła majątku ziemianina. Najpiękniejsza para w towarzystwie ogłaszana była młodą parą i zabawa przeradzała się niejako w ich wesele. Panna młoda z panem młodym odgrywali najbardziej wyróżniającą się rolę. W końcu kawalkada wjeżdża do posiadłości bogacza, gdzie zaczynała się prawdziwa karnawałowa zabawa, która trwała do Środy Popielcowej.
olej, deska mahoniowa
26 x 39,5 cm
sygn. l.d.: Tadeusz Rybkowski | Wien 1885..
Na odwr. centralnie pieczęć wiedeńskiego składu przyborów malarskich J. v. Meiller; l.g. nr (oł.): 6 [w kółku]; ponadto na ramie p.g. nalepka z opisem obrazu (tusz): Fa[...] | in Russisch Polen | gemalt von Thaddeuss | Rybkowski; l.d. nalepki domu aukcyjnego w Wiedniu.
Porównaj z:
– „Die Gartenlaube“, Lipsk 1891, zeszyt 6., s. 99-100, il. s. 96-97 (https://commons.wikimedia.org/wiki/File: Die_Gartenlaube_(1891)_b_096.jpg).
W ilustrowanym czasopiśmie „Die Gartenlaube“ w 1891 roku znalazła się drzeworytnicza reprodukcja późniejszej wersji Karnawałowego kuligu, pędzla Tadeusza Rybkowskiego. Posłużyła ona jako ilustracja krótkiego artykułu przybliżającego czytelnikom, zamierający już wówczas, zwyczaj organizowania kuligów w czasie ostatków. Polskim zwyczajem na zakończenie karnawału było organizowanie, przez najbogatszego w okolicy właściciela ziemskiego, kuligu. Ziemianin szukał dwóch przystojnych młodzieńców, którzy byli również dobrymi jeźdźcami, zlecał im wynajęcie zespołu muzyków, którzy wesoło przygrywali w pierwszych saniach. Następnie kulig rozpoczynał swą wesołą jazdę od domu do domu zbierając gości i ucztując. W ten sposób kulig się rozrastał, często do czterdziestu, pięćdziesięciu sań. Dwaj stewardzi jadącymi przed muzycznymi saniami pilnowali, by wesoła jazda nie opuściła majątku ziemianina. Najpiękniejsza para w towarzystwie ogłaszana była młodą parą i zabawa przeradzała się niejako w ich wesele. Panna młoda z panem młodym odgrywali najbardziej wyróżniającą się rolę. W końcu kawalkada wjeżdża do posiadłości bogacza, gdzie zaczynała się prawdziwa karnawałowa zabawa, która trwała do Środy Popielcowej.